Kompleks Freuda, Czyli Opowiastki Terapeuty - 2022

Kompleks Freuda, Czyli Opowiastki Terapeuty

Chmury zasłaniały Słońce podczas gdy Krzysztof prowadził najtrudniejszą rozmowę w swoim życiu. Oczywiście wtedy nie zdawał sobie z tego sprawy. Całe swoje skupienie, empatię i intelekt poświęcał swojemu towarzyszowi. Była końcówka maja, wtorek i ostatnia godzina jego pracy. Kraków okrył się deszczem.

-Zabije ją - powiedział chłopak. Będę ja tłukł młotkiem, aż nikt nawet jej nie rozpozna. Albo podwieszę ją za cycki do żyrandola i będę patrzył jak sika. Suka..

Krzysztof starał się nie okazywać poruszenia. Milczał obserwując mętne oczy pacjenta. Ileż to już razy spotkał się z podobnymi słowami w trakcie terapii. Za każdym jednak takim przypadkiem wszystko wewnątrz niego telepało się ze strachu. Ludzie opowiadali mu o różnych okrucieństwach, których dokonywali lub zamierzali dokonać. Większość z nich jednak poprzestawała wyłącznie na słowach. Być może sama myśl o tym doprowadzała ich do granic emocji i nie potrzebowali finalizacji swoich planów. Może takie słowa były wyrazem jakiegoś katharsis lub wyładowania frustracji. Ten przypadek był jednak inny. Tak dziwny i nieschematyczny, że aż bardzo interesujący i jeszcze bardziej niebezpieczny. Dwudziestodwuletni student dobrej uczelni, o dobrych wynikach, relacjach z przyjaciółmi i rodzicami przychodzi dyskutować o technikach morderstwa. Jakby co najmniej odwiedzał Dr. Lectera w celu zasięgnięcia specjalistycznej porady o zabijaniu. Schludnie ubrany, zawsze ogolony o przeciętnej urodzie chłopak monotonnym głosem opisuje szczegóły swojej zbrodni i koryguje plany.

Kompleks Freuda, Czyli Opowiastki Terapeuty

- Dlaczego się pan nie odzywa?- powiedział zaintrygowany milczeniem pacjent- nie interesuje Cię los tej suki, dziwki, szmaty?

- Zastanawiam się czy Ciebie interesuje. Z jednej strony starasz się mi pokazać jak bardzo masz ją gdzieś, a jednak ciągle snujesz swoje plany wobec niej.
- Nie obchodzi mnie jej życie, a śmierć.
- Dobrze, ale dlaczego akurat jej śmierć jest tak bardzo istotna? Kiedy ostatnio rozmawialiśmy to mówiłeś, że i tak byście do siebie nie pasowali. Wiec to, że wam, a raczej tobie nie udało się jej zauroczyć nie jest powodem zabijania jej. – powiedział Krzysztof.
- Dużo się zmieniło od ostatniej rozmowy.
- Chcesz mi o tym opowiedzieć?
- Nie ma o czym właściwie.
- Jak to nie ma o czym?- powiedział terapeuta, a jego uwagę przykuło drżenie rąk chłopaka.
- W zasadzie to nic się nie zmieniło.
- W porządku. A mogę ci zadać pytanie?
- Jasne, niech Pan pyta.
- Dlaczego kiedy opowiadasz mi o jej śmierci, o tym jak ją zabijesz to słowa i pomysły wylatują z ciebie jak z szybkiego karabinu, a kiedy pytam o to co się wydarzyło ostatnio miedzy wami budujesz ścianę. Wiesz może co to mogłoby oznaczać?

-Nie wiem, co?
- Ja tez nie wiem ale to ciekawe prawda? To zjawisko.
- Są ciekawsze rzeczy na świecie.
- Jak myślisz, w jakich sytuacjach ludzie unikają tematu, albo zmieniają kierunek rozmowy?
- Pewnie kiedy się wstydzą albo kłamią, ale ja się nie wstydzę ani nie mam powodu żeby kłamać więc odpuść sobie te gry.
- Nie pytałem o ciebie ale ogólnie. Moim zdaniem powodem takiego zachowania jest bezpieczeństwo.
- Bezpieczeństwo?

- Tak, kiedy rozmowa staje się zbyt intymna lub wstydliwa to naturalnym odruchem jest obrona. Świadczy to też o przypominaniu rozmówcy granic, które mniej lub bardziej świadomie miedzy sobą ustalili w trakcie rozmowy. Zapytam więc teraz inaczej. Czy jest coś co mógłbyś odnośnie waszej relacji dodać, ale nie chcesz mi o tym opowiedzieć bo mógłbyś stracić intymność i bezpieczeństwo? Obiecuje ze nie będę już drążył.

Kompleks Freuda, Czyli Opowiastki Terapeuty

- Tak.
- W porządku, nie masz nic przeciwko temu abyśmy zmienili na chwile temat?
- Nie.
- W takim razie może opowiesz mi jak ci idzie na studiach? Jak ci poszło to ostatnie kolokwium co miałeś mieć zaraz po naszym spotkaniu?

Krzysztof wsłuchując się w monolog chłopaka myślami krążył z dala od tematu, analizując przedstawiony mu problem i szukając najlepszego rozwiązania. Prowadził tego pacjenta już dość długi czas, więc nie mógł pominąć zmiany jaką w nim wywołała znajomość z tą dziewczyną. Była to jego pierwsza miłość. Chłopięce zauroczenie w dość późnym wieku. Przed tym był zupełnie innym człowiekiem. Przyprowadzili go rodzice z powodu depresji, szczęśliwie okazało się że to tylko chwilowe zaburzenia nastroju związane z natłokiem obowiązków z uczelni. Ale czy to była dobra diagnoza? Przecież już dawno problem wydawał się być rozwiązany a on nadal potrzebuje terapii. A co jeśli to jakaś inna zaraza? Dwubiegunówka? Nie, na pewno nie. Nie ma ku temu przesłanek. Jedyne co pasuje na chwilę obecną to borderline. Za mało czasu by być pewnym. A co jeśli on naprawdę zrobi jej krzywdę? Jeśli jest «z pogranicza» to wszystko możliwe..

Chlopak przestał już dawno opowiadać i ze zdziwieniem wpatrywał się w nieobecną twarz terapeuty.
- To ja już pójdę. – powiedział.
- Widzimy się w następnym tygodniu?

Kompleks Freuda, Czyli Opowiastki Terapeuty

Co mówisz o tej treści na moim blogu?

Aktualizacje od 16.09.2022